Pobudzenie gospodarki

Czasem gospodarkę pobudzają rzeczy inne niż byśmy się mogli spodziewać. Naszą lokalną, małą gospodarkę pobudza na przykład od kilku miesięcy wizja ponownego uruchomienia po wielu, wielu latach kolei. Ma przebiegać w pobliżu, umożliwiając młodzieży dojazdy do szkół, a starszym do pracy.

Z naszego punktu widzenia to bardzo istotne, bo korki w mieście są okrutne, a komunikacja autobusowa nie wiem czy zasługuje na 3 minus. Zwłaszcza, kiedy wprowadzono ograniczenia w ilości osób, które mogą nią jeździć i w „godzinach szczytu” ludzie się do niej po prostu nie mieścili.

Wracając do tematu. We wszystkich wioskach w okolicy, przez które ma przejeżdżać kolej ludzie budują się na hurrra. Trochę jak na Dzikim Zachodzie. Może nie na prerii, ale w szczerym polu zaczęły pojawiać się domki, a nawet małe osiedla… Deweloperzy zwietrzyli tam pewnie tanie grunty, a chętnych do ucieczki z miasta jest na tyle dużo, że się sprzedadzą, albo już sprzedały.

Z jednej strony fajnie, że się okolica rozwija, z drugiej – jak tak dalej pójdzie to mogę zapomnieć o przyjemnych, pustych szosach z wioski do wioski, po których można sobie spokojnie pojeździć na rowerze. Wiecie, tak bez ryzyka z powodu dzielenia drogi z dużą ilością samochodów. Zawsze mnie to stresuje.

I jeszcze jedną obserwacją się podzielę. Widzę, że rzeczywiście dzieje się to, o czym czytam na blogach, forach i grupach. Chodzi mi o to, że buduje się coraz więcej domów drewnianych. Zapewne dużo tańszych niż te budowane z tradycyjnych materiałów. Co prawda nie chciałabym się w takim chronić podczas trąby powietrznej, ale jest to sposób swoje lokum bez spłacania długów przez całe życie. A trąby powietrzne, chociaż sieją spustoszenie, to nie zdarzają się przecież powszechnie i na wielkim terenie.

No nic, może nasi włodarze wpadną na pomysł wybudowania ścieżek rowerowych, albo ciągów pieszo-rowerowych między wioskami, skoro przybywa im podatników 😉 Byłoby super.

Sylwestrowe koncerty

Dwa programy telewizyjne zorganizowały w tym roku, a właściwie na przełomie 2020 i 2021 koncerty sylwestrowe. Po czym TVP odkrzyknęło wielki sukces i poświęciło sporo czasu na wychwalanie się pod niebiosa i krytykowanie konkurencji, czyli Polsatu. Wyszło jak zwykle żałośnie; takie kłótnie rodem z piaskownicy. Bo ktoś też robi babeczki z piasku.

Dodam więc i swoje zdanie. Nie, nie oglądałam Sylwestra w tych programach, tzn. włączyłam na chwilę na każdy z nich, sprawdziłam co jest i postawiłam na własny zasób płyt. No cóż, mam zgoła inny gust muzyczny. To, że Kurski lubi disco polo to jego sprawa. Powinien jednak serwować widzom coś lepszego. Ostatecznie misją telewizji publicznej jest szerzenie edukacji i pokazywanie treści „wyższych”. To znaczy powinno być, bo w ostatnich latach to się chyba zmieniło…  Polsat lubi disco od początku, więc i tu nie spodziewałam się czegoś lepszego. I nie było. Przynajmniej wtedy, gdy to oglądałam.

Był jeszcze jeden powód mojej niechęci do tych programów. A mianowicie totalna pogarda dla społeczeństwa. W czasie, gdy wszystkim nakazuje się siedzenie w domu i wprowadza de facto godzinę policyjną, telewizje (a zwłaszcza TVP) robią sobie biby. To dla nich zmieniane są rozporządzenia i robione wyjątki, jakby ich się wirus nie imał. Bo co? Bo społeczeństwo musi się pobawić. Sorry, ale moim zdaniem, z materiału z poprzednich lat, którymi dysponują stacje dałoby się zrobić super program sylwestrowy.

Ostatecznie mają wiele godzin nagrań z naprawdę dobrych koncertów. Ale nie, postaw się a zastaw się. Nasze potrzeby są ważniejsze od twoich. My musimy. Tak jak prezes musiał odwiedzić cmentarz w czasie pamiętnych Świąt Wielkanocnych. A później: hurrrra, byliśmy najlepsi. To jak chwalenie się ziomalom, że się złamało przepisy i np. poszło na szaberek.

No więc pochwalę się i ja: była u nas super domówka. Z zachowaniem ostrożności, żeby innych nie pozarażać. Mieliśmy duuuuużo lepszą muzykę niż serwowana w stacjach telewizyjnych i pyszne przekąski. Wasz telewizyjny Sylwester nie umywa się do naszego 😛

A wszyskim czytającym życzę dobrego 2021 roku. Oby był odpoczynkiem po poprzednim 🙂