29 lutego
Dziś 29 lutego, a więc tak rzadko występujący dzień, że po prostu muszę zostawić tu dzisiaj wpis 🙂 Zdarza się rzadko, bo rzadziej niż co 4 lata. Sama nie wiem czy dobrze czy źle mieć wtedy urodziny albo obchodzić jakąś rocznicę…
A tak naprawdę chciałam podzielić się z Wami pewnym spostrzeżeniem. Obserwujecie informację puszczaną w czasie filmów dotyczącą wieku, od którego powinien być oglądany? Ja jakoś zwykle ją ignoruję, chyba że akurat dziecko siedzi z nami dłużej, to owszem, zdarza się, że jest wypraszane do swojego pokoju. Wczoraj miałam kompletnego lenia więc siedziałam i oglądałam film za filmem. A zaczęłam od świetnego filmu, który pamiętam z dzieciństwa, nakręconego w 1959 r. pt. „Awantura o Basię”. Świetnie zagrany i zrealizowany, nagrany na kiepskiej jakości taśmie, co powoduje, że sprawia wrażenie filmu przedwojennego, choć to również ma swój urok. Później oglądałam „Seksmisję”, a później „Terminatora” część pierwszą – co prawda to nie był mój wybór, ale spać mi się nie chciało. Hitem – moim zdaniem – jest to, że wszystkie te filmy mają zalecenie oglądania od 12 lat!!! „Awantura o Basię” też (tu można zestawić ją np. z „Kevinem…” który jest puszczany bez ograniczeń wiekowych, a jakby nie patrzeć film zawiera sceny, które zwłaszcza małe dziecko może uznać za mało śmieszne, a raczej drastyczne; bynajmniej moja mała bratanica wystraszyła się go). Nie wiem jakie kryteria przyświecają osobom, które rekomendują wiek widzów, ale są one dla mnie co najmniej enigmatyczne…
Miłego wieczoru 🙂