Wkrótce rocznica

Wielkimi krokami zbliża się rocznica ślubu, a ja nie tylko nie mam jeszcze prezentu ale nawet – wyjątkowo – pomysłu na niego. Ratunku! Jestem pewna, że mój prezent już gdzieś leży… Niestety mąż ma wyjątkowy gust i nie wszystko mu się podoba. Uwielbia czytać książki, ale ostatnio zrobił sobie spory zapas, więc nie ma sensu kupować kolejnych. Klasykę filmów już sobie skompletował. Sportowe rzeczy woli wybierać sam. Słowo daję, kobiecie łatwiej coś kupić. Ostatnio narzekał, że w sportowym zegarku zbiła mu się szybka, więc może nowy… chociaż jak przeglądam zegarki męskie to wzory i ceny są tak różne, że bez konsultacji nie wiem czy się odważę kupić… Pewniaki, które na pewno by chciał są dwa – kamerka samochodowa (przynajmniej znam model), choć zastanawiam się czy się nadaje na prezent rocznicowy, albo płyta Scorpions (znam tytuł)… Więc może rzeczywiście ta płyta będzie najlepsza…

Aklimatyzacja

Po wakacyjnym leniuchowaniu przyszedł czas, żeby wrócić do szkoły. Co prawda wrócił tam Potomek, ale jest przy tym tyle zamieszania, jakbyśmy wrócili wszyscy. O dziwo łatwo przestawił godzinę wstawania z 11 na 7. Odpukać – odpadły nam również problemy z zasypianiem. Ze szkoły wraca zadowolony, bo jest tam co prawda ten minus, że są lekcje, ale na szczęście „w nagrodę” po każdej lekcji jest przerwa. Oby tak dalej 🙂