Zmiana Konstytucji

Ponoć większość Polaków uważa, że należy zmienić Konstytucję… Hmm… Ale jakby tę większość zapytać co konkretnie chce zmienić i czy w ogóle tę ustawę czytała, to obstawiam, że mniej niż 10 procent pytanych wiedziałoby co odpowiedzieć (bo więcej zapewne nawet nie przeczytało).

Ponoć nasza Konstytucja jest stara… Serio? W USA nadal obowiązuje pierwsza Konstytucja na świecie, choć z poprawkami. A u nas… No cóż, parlamentarzyści chyba już się przyzwyczaili, że każdą ustawę należy co kilka lat zmienić, żeby nudno nie było. Choć w tym przypadku nie ma mowy o zmianie tylko o wymianie. Biorąc pod uwagę doświadczenia okresu międzywojennego, tak ostatnio uwielbianego (co znamienne w tamtych czasach większość ludzi miała inne zdanie), a zwłaszcza dwie konstytucje z tamtego okresu, to mam obawy przed zmianą obecnej.

Można sobie oczywiście twierdzić, że Konstytucja mogłaby być napisana lepiej. Powiedzmy więc sobie szczerze: każdy – nazwijmy to szeroko – utwór literacki mógłby być napisany lepiej, bez względu na to czy jest to „Pan Tadeusz”, „Boska komedia”, „Hrabia Monte Christo” czy… Konstytucja. I oczywiście można ją skrócić choćby o połowę i uprościć. Tylko po co? I czy ktoś przemyślał skutki poza „prestiżowym” tytułem „twórcy nowej Konstytucji”? Wydaje mi się, że nie.