Ostatnio spotkałam się z taką sytuacją: koleżanka ma firmową stronę internetową, którą promuje w internecie. Wydała sporo pieniędzy na kampanie Google Ads i na pozycjonowanie, ale sprzedaż wcale nie poszybowała w górę, tak, jakby się tego spodziewała. Kiedy się spotkałyśmy w babskim gronie, wśród wielu tematów, rozmawiałyśmy także na ten.
Zamiast kiwać głowami ze zrozumieniem i narzekać na sytuację na rynku i ograniczanie zakupów, postanowiłyśmy jej przeklikać tę stronę. I zdaje się, że odkryłyśmy przyczynę! Wszyscy jej mówili, że strona ma potencjał, trzeba ją tylko wypromować. Ale w tym przypadku okazało się to niewystarczające.
Po pierwsze, jej strona strasznie długo się wczytuje. Nie wiem czy coś jest nie tak z serwerem, czy z samą stroną, ale trwa to i trwa. Gdybym czegoś szukała, pewnie poszłabym na inną. A to jeszcze nie wszystko.
Na komórkach (nie wiem jak na komputerze) jest coś nie tak z koszykiem. Czasem znikają z niego towary i nie wiadomo czy można je kupić, czy nie ma ich na stanie. Niby dodają się do koszyka, a po dodaniu kolejnych produktów, nagle znikają.
Że już nie wspomnę o takich „drobiazgach” jak kiepski szablon graficzny (moje dziecko powiedziałoby: nieprzyjazny użytkownikowi). Utrudnia toto znalezienie produktów i – co dla mnie jest istotne – brakuje wyszukiwania po kolorach towarów.
Summa summarum, promocja promocją, ale musi spiąć informatyka, żeby jej stronę zoptymalizował, albo znaleźć firmę zewnętrzną, która się tym zajmie, np. tą: https://bbsoft.pl/