Idzie wiosna
Podobno wielkimi krokami zbliża się wiosna. Prognozy są optymistyczne – za tydzień +10 stopni i to nie Fahrenheita, ani tym bardziej Kelvina, ale naszego drogiego Celsjusza 🙂
Co roku trzymam choinkę w domu do ostatniego dnia, żeby się nacieszyć świętami. W tym roku nie mogę doczekać się księdza po kolędzie, żeby ją rozebrać… A to już nowość w moim wykonaniu. Nie mam ochoty na spacery po trzeszczącym pod butami śniegu (kolejna nowość), wolałabym wybrać się na rower po zielonym lesie (uff, choć jeden standard).
Z przymrużeniem oka zaczęłam czytać książkę pt. „Cyfrowa demencja”. Niestety po pierwszych kilku stronach mina mi zrzedła, bo okazuje się, że nie takie bzdury są tam powypisywane, jakich się spodziewałam. Już jakiś czas temu zauważyłam u siebie, że czym więcej czasu spędzam w necie (a niestety muszę), tym większe mam problemy z koncentracją i pisaniem dłuższych tekstów… Ja jak ja, ale dziecku trzeba będzie bardziej zdecydowanie wyznaczyć granice… Jak przeczytam całą książkę to napiszę coś więcej.