Milicz i okolice
Ponieważ w weekend pogoda wyjątkowo dopisała, nie mogliśmy usiedzieć w domu i wybraliśmy się na wycieczkę do Doliny Baryczy, czyli do Milicza i okolic. Niestety, jak przystało na mieszczuchów pojechaliśmy samochodem a tam aż wstyd się takim pojazdem poruszać, biorąc pod uwagę różnorodność szlaków: pieszych, rowerowych, konnych i kajakowych oraz ilość osób poruszających się na rowerach. Niestety nasz pojazd nadal nie jest wyposażony w bagażnik, więc transport rowerów odpada. Pospacerowaliśmy za to trochę po okolicy, nad stawami i po mieście, zjedliśmy obiadek w pysznej pizzerii, łyknęliśmy trochę świeżego powietrza i wróciliśmy do domu… Dobrze, że wkrótce długi weekend i kolejna okazja do wycieczek. Oby tylko ceny benzyny spadły… Przynajmniej pomarzyć można sobie.