Ciężki tydzień

Ciężko było w tym tygodniu przestawić się w tryb pracy. Raz, że pogoda temu nie sprzyjała, bo zrobiło się pochmurno i szaro-buro. A dwa, że nauczyciele chyba postanowili jakieś zaległości w zadawaniu prac domowych nadrobić i dziecko po prostu miało dość, więc trzeba było go wspierać, pomagać, motywować, tłumaczyć, itd. Zresztą kto by nie miał dość, jakby po 7 lekcjach okazało się, że zadane jest na następne 8 godzin!!! Bez przerwy, bo tyle mu to zajęło. Dziś rano był płacz, że on chce spać. Cóż wyśpi się jutro. A w przyszłym tygodniu już kilka sprawdzianów zapowiedzianych…

Pisanki

W przedświątecznym zamieszaniu nie zamieściłam zdjęcia naszych eksperymentalnych pisanek – eksperymentalnych, bo po raz pierwszy nie były to kraszanki farbowane w cebuli tylko pisanki, w których wzorki robiliśmy używając wosku. Może dla specjalisty dalekie są one od ideału, ale my byliśmy z nich naprawdę dumni. A oto fotka z naszym dziełem 🙂

No a teraz czas wrócić już do rzeczywistości i zająć się pracą. Dziś mam za zadanie wyszukać jakieś nowe miejsce na sklep. Więc siedzę sobie, szukam i dzwonię. Póki co mam faworyta wśród lokali usługowych, więc mały sukces jest. Podobają mi się zwłaszcza lokale komercyjne przy Bulwarze Drobnera.