Uff
Uff, pierwsze zebranie z rodzicami z głowy… Książki też już (w końcu) wszystkie mamy. Teraz tylko pozostało opłacić doskonalenie pływania i załatwić korki z anglika, i rzeczy szkolne (i te z nauką związane) będą ogarnięte. Przynajmniej z mojej strony. Później tylko pozostanie dziecku się uczyć.
Dobra, trzeba iść coś zjeść. A wcześniej zrobić...