Przed kolejnymi świętami, przepis na mazurka daktylowego
Jak przed każdymi świętami, tak i tym razem zastanawiam się już, jakie menu w najbliższe święta zaserwować rodzince. Jeśli chodzi o ciasta, to kiedyś zawsze piekłam mazurek makowy, keksa i robiłam paschę. Odkąd rodzinka powiększyła się o kilka sztuk takich, co to nie lubią bakalii, z keksa zrezygnowałam, a paschy robię dwie – jedną z bakaliami, a drugą z pokrojonymi w drobną kostkę kolorowymi galaretkami. Ostatnimi czasy niestety rodzinka zaczęła „odwracać” się również od ciast z makiem. Na szczęście znalazłam przepis na mazurka daktylowego, który w zeszłym roku „zszedł” ze stołu w ekspresowym wręcz tempie, więc i tym razem na pewno go zrobię. Jeśli ktoś ma ochotę na ten przysmak, podaję przepis:
Składniki:
– 6-7 białek,
– max. 30 dkg cukru pudru,
– 25 dag płatków migdałowych,
– 25 dag pokrojonych w cienkie paseczki daktyli,
– 25 dag startej na tarce gorzkiej czekolady,
– 1 lub 2 (w zależności od wielkości) suche wafle.
Wykonanie:
Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać po łyżce cukier miksując. Później mieszając już tylko łyżką należy dodać migdały, daktyle i czekoladę.
Do foremki do pieczenia kładziemy wafel lub wafle, tak żeby przykryły cały spód. Wylewamy na niego masę. Suszymy, żeby ciasto wyschło i stwardniało na początku w ok. 145C, później 150C, max 160C.
Robiąc mazurka z tego przepisu dobrze jest zaplanować jednocześnie paschę lub ptysie, do których można wykorzystać z kolei żółtka.
Tradycyjnie w tym roku będę też piekła mięsiwo, tym razem z innego przepisu, wymagającego dłuższego peklowania, więc trzeba będzie się wcześniej za to zabrać.
Mam tylko nadzieję, że wszystko się uda, bo od jakiegoś czasu mam pecha kulinarnego i jakoś nawet tradycyjne, nieskomplikowane w wykonaniu dania, nie wychodzą tak jak powinny…